Chcę znów pisać bloga

Moje zdjęcie
Poland
do przodu kroczki dwa-do tyłu jeden lub wcale.ŻYJĘ..JESTEM(Proszę nie kopiować-wszystkie Obrazy i fotki ,wpisy-mojego autorstwa są i niech u mnie zostaną...Dziękuję)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozmowa mnie ze mną

Rozmowa Mnie Ze Mną rozmowa
.....(jak się to malowanie narodziło)
czwartek, 11 marca 2010 11:18

Skocz do komentarzy pod wpisem





Dom-nas Dwoje beztroscy My...Dom.-..NASZA CZWÓRKA
-ten najwspanialszy,rozbrykany,radosny,z wywiadówkami,łzami,śmiechem,nieciszą.Dom-, trójka czyli My i KOT-praca,smutne ściany,pochlipywania w kąciku na temat :jest tak smutno teraz,smutniej być nie może,wywiadówek nie ma,a jak IM tam,jak dają radę sobie i..i.....Dom:-.emerytura,zaczyna się bardzo OJ BOLI,(jakiesi choróbsko czekało aż emeryturkę dostanę)wyjazdy,kolejki,niepewność i mieszkanko a w nim nuda...nie ma robić co.No i-Poszukiwania...(Oj Boli..).poszukiwania...Boli Oj)..poszukiwania .JEST! Przecież kiedyś rysowałam...może jeszcze potrafię? Prób kilka i cosik wychodzi....I zrobiło się lepiej...Codziennie rysuneczek nowy i ten z szuflady na światło dzienne wyjęty, niech się dotleni(tyle lat w ciemności szufladowej)...Wieszam te obrazeczko -malowanki w galeryjce korytarzowej i jakby radośniejsze to mieszkanko czyli cząstka DOMU mego się zrobiło....Lecą godziny,dzionki,miesiące poprzetykane takimi gorszymi chwilkami,ale tylko chwilkami.Obecnie mój cały mały-duży świat, to moje mieszkanie.Ograniczyłam sobie to świata widzenie do ścian ,zawieszonych malunko -rysunko-kolorkiem i drzewkiem w rzeżby zaklętym,oraz na Moich Najdroższych czekaniem ale nie bezczynnym...Okienko internetowe,telewizyjne,radiowe,kilka ołówków,farbek kilka,gazeta Bluszcz...Acha telefon nieraz zadzwoni lub ja zadzwonię..Dlaczego tylko tak?No właśnie...dlaczego?To że cosik tam szczyka i boli nieraz więcej,mniej nieraz ,to nie upoważnia mnie do zamykania się w świecie ciszy tym i poruszania się tylko w tej mieszkaniowej galeryjce.Ale tak naprawdę nie dzieje się prawie nic......nic nie popycha do działania mnie...Gdy mogę lub chcę gdy, to na spacerki wychodzę,chmurki,ptaszki,drzewka-,wiatr,słońce,wszystko to cudne jest....Ale za mała przestrzeń...Przestrzeń za mała.....To takie rozmyślania na dziś-troszku przysmutnawe tak......Może uśmiechnę się do ołóweczka i kolejny uśmiechnięty obrazeczek powstanie....Uśmiech wymuszony w sposób wymuszony ten zagości na twarzy mej i do działania popchnie mnie.. Oczy nabiorą bezłzowego blasku i nawet zapatrzą się w uliczno-samochodowe okno...Widać ludzi..ludzi...ludzi widać....chodzą szybko,wolno,sami,razem,ze soba,siebie obok..Za daleko by zobaczyć emocje na twarzach tych.!No...już lepiej! Miałam odwiedzinki ze świata zagranicznego....parę słów bliskich i dobrze tak....Tak niewiele trza...oj tak niewiele......No rozklejanki dość!!! Jestem Krystyna,przecież też CZŁOWIEK,więc wychodzę do ludzi świata---tak ma być...no...tak być powinno!!!(dużo tych tak-ale lubię słówko tak...tak...tak...)Uwielbiam Was kolorki...Zabieracie mnie w podróż wgłąb siebie i wydobywacie emocje-przez co bardzo pomagam sobie....Zaczęłam z WAMI marzyć...znów marzyć......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz