Chcę znów pisać bloga

Moje zdjęcie
Poland
do przodu kroczki dwa-do tyłu jeden lub wcale.ŻYJĘ..JESTEM(Proszę nie kopiować-wszystkie Obrazy i fotki ,wpisy-mojego autorstwa są i niech u mnie zostaną...Dziękuję)

piątek, 21 czerwca 2013

Wycieczki5


Sezon rowerkowy otwarty! (edytuj)
wtorek, 27 kwietnia 2010 11:51


Skocz do komentarzy pod wpisem
.A moja rowerkowa jazda była świetna! Zapomniało mi się gdzie na rowerku,z której strony przekłada biegi się(biegami nazywam te wszystkie urządzenia na kierownicy rowerowej )i zatrzymałam rowerek nie z tej rączki co trza-oczywiście przeleciałam do przodu i nie mogłam się podnieść nie tylko z bólu co ze śmiechu...no a moja druga połówka nie umiała się odnależć w sytuacji tej, zamiast gapę ratować, zaskoczony biegał koło rowerów...Było przekomicznie.Wreszcie udzielił mi pierwszej pomocy zerkając czy rowerki nie uszkodzone...Naprawa roweru godz 2 i z powrotem do domku.Będę długo pamiętała rozpoczęcie sezonu rowerkowego.W międzyczasie wypadły baterie z aparatu zdjęciowego i nie można było jednej znależć aby utrwalić to wspaniałe wydarzenie.Ale fajna byłaś niedzielko....Posłuchaj ze mną...Barbra Streisand


Komentarze
Skocz do dodawania komentarzy
dodano: 29 kwietnia 2010 18:25

Witaj Krystynko::) No proszę jakie foty..Szkoda tylko ,że nie zrobił Ci mąż jak leżysz w rowie hihihih ale ważne ,że już naprawione i zagojone siniaki ::))Ja też lecę czasami na boki::)))Nie mam koncentracji i kiedy jadę do lasu i ścieżynką ,a obok mnie drzewa ...To kołuje mi się w głowie i nie wiem jak jechać ...przeważnie walne w drzewo::)) Odbijam się i dalej jadę ...A siniaki schodzą wolno hihihihih Pozdrawiam cieplutko Danka Dlatego lubię jechać rowerem szeroka drogą i bez górek hihihih

autor Danka

blog: www.lira.bloog.pl
dodano: 28 kwietnia 2010 18:35

Mój rowerek stoi sobie grzeczniutko w rowerowni i czeka...tylko czasu brak :) Pozdrawiam serdecznie :):):)

autor hurghada35

blog: hurghada35.bloog.pl
dodano: 28 kwietnia 2010 15:12

Pani Krysiu Fajny wpis, od razu chce się wsiąść na rower i pojechać do pięknego lasu. Dziekuję za miły komentarz i dużo radości i przyjemnego majowego dlugiego weekendu życzę

autor dobrycoach

blog: dobrycoach.bloog.pl
dodano: 28 kwietnia 2010 12:44

Zawsze jak wchodze na ten bloog to milej na serduszku sie robi :) Takie wesołe kolorki zawsze tu i milutko :) ja tez bardzo lubie jezdzic na nrowerku ah ... tak gdzies gdzie nie ma ludzi po jakis wioskach :D ;) Pozdrawiam ;)

autor Maarta

blog: www.kocham-ks.bloog.pl
dodano: 27 kwietnia 2010 22:49

Zaczynamy hamować tylnym, a kończymy obydwoma. Warto poćwiczyć na sucho, aby w razie potrzeby robić to automatycznie. Jeździłem od dzieciństwa i w czasie pierwszej jazdy po dłuższej przerwie, poświęcałem pięć minut na kilkakrotne zaczynanie i hamowanie ze sprawdzaniem siły nacisku, a także "wykręcenie" kilkunastu coraz ciaśniejszych ósemek, ale te moje uwagi to chyba za późno. ;D

autor jantoni341

blog: jantoni341.bloog.pl
dodano: 27 kwietnia 2010 18:35

witaj Krysiu . Uśmiałam się z Ciebie .Uważaj na siebie .Ja też dałam nura>Ale jadąc z górki ,myślałam ,że przejadę a niestety dałam kozła::)) Cała posiniaczona i w piachu pojechałam dalej .Bo jeździmy często po leśnych dróżkach.I też do stadniny koni na jazdy.Ale już nie raz walnęłam.Tylko można sobie zrobić krzywdę..Bo człowiek już nie ma 20 lat tylko trochę więcej hihihihih.Dobrze że udana niedzielka::)))Ja w sobotę jadę z córa na stadninę i zabieram psiaka .Już ma duży kosz i siedzi za mną oczywiście ::))Całuski Danka

autor danstepien

blog: lira.bloog.pl
dodano: 27 kwietnia 2010 18:29

Ha, wspaniałe rozpoczęcie sezonu... z przygodami. Dłużej się zapamięta. Też uwielbiam jazdę na rowerze, ale że mieszkam teraz w górach (a ja człowiek z nizin), więcej na stacjonarnym pedałuję... Za to biegam co drugi dzień po lesie. Dzięki za odwiedzinki! Z serca dzięki Krystyno za to, że mimo mojej "spowiedzi" z nielubienia kotów, nie nabrałaś do mnie żadnych uprzedzeń, ani niechęci. Mało tego, jeszcze upewniłaś mnie o swojej dla mnie sympatii... No, właściwie to do mojego pisania i mojego bloga... Ale przecież to też ja. Wiem, że Ty uwielbiasz koty. Pamiętam, że widziałam u Ciebie jakąś Kikę, czy cosik takiego. Zaraz sprawdzę. Pozdrawiam wiosennie! Halszka

autor bajkopisarka771

blog: wp771.bloog.pl
dodano: 27 kwietnia 2010 15:23

Przypomniałaś mi historię mojego obecnie 30-to letniego syna: kiedy miał około 5 lat pojechał na średnim rowerku wzdłuż ulicy, na której mieszkaliśmy. Do głowy przyszedł mu pomysł całkiem odlotowy, czyli jazda z czapką na oczach. Efekt? - wjechał na samochód sąsiadki centralnie w środek maski i zrobił tam dziurę! Poza strachem, jaki przeżył Maciek (syn) była to spora kasa za naprawę uszkodzonego auta. Ponieważ nie było ofiar (poza samochodem sąsiadki) to śmiejemy się do dzisiaj. Pozdrawiam cieplutko:))

autor jolanta50505

blog: odzimydozimy.bloog.pl
dodano: 27 kwietnia 2010 14:15

Wiesz Elżbietko-biegami nazywam to oprzyrządowanie na kierownicy...cha...cha...a to są hamulce i jakiejsi przekładnie....

autor krychabk

blog: krystynkabaj.bloog.pl
dodano: 27 kwietnia 2010 13:38

Ja jeszcze nie rozpoczęłam sezonu rowerowego. Nauczyłam się jeździć na rowerze w ubiegłym roku. Pozbyłam się auta i przesiadłam na rower. Nie żałuję! Ale o przekładni biegów nic nie wiem i nie wiem, czy taką ma mój rower. Myślałam, że tylko samochody i motocykle maja biegi. Człowiek jednak uczy się całe życie i nigdy nie wiadomo, czego nowego się dowie. Zawsze jednak wiedziałam, że także blogi poszerzają horyzonty.

autor grycela

blog: afrykamoja.bloog.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz